Umarli dla świata

Z początku bycie na Misji nie przyszło mi na myśl. Uważałam się za osobę niedoświadczoną oraz nie tak mocną w wierze, aby świadczyć ludziom o Jezusie, ale również demotywujące zdanie rodziców na ten temat też robiło swoje. Ale poczułam, że Bóg mówi do mnie, że mam tam być, wedle tego 'impulsu' zgłosiłam się na listę misjonarzy i nie żałuję.
Był to naprawdę dobrze spędzony czas, mogłam przezwyciężyć swoje lęki i obawy przed tym, co powiedzą ludzie.
Gdy postanowiłam, że oddaje się w 100% Bogu, wielu znajomych odwróciło się ode mnie, mogłam ratować relację z nimi i stać się taka jak oni, lecz zaufałam Bogu i poznałam tam osoby, którym mogę ufać i wiem, że ze względu na to, że są to osoby Boże, mogą być to znajomości na całe życie- jest to najlepsza inwestycja. I jeżeli masz dylemat i nie wiesz co zrobić, nie zastanawiaj się tylko zaufaj Bogu i daj Mu działać.
Pierwszy tydzień był tygodniem przygotowań, postu oraz modlitwy. Bardzo brakowało mi tak mocnej relacji z Bogiem, dzięki temu mogłam się do Niego zbliżyć i móc słuchać Jego głosu. Dzięki kazaniom oraz wykładom (są dostępne na tej stronce w kategorii KAZANIA oraz WYKŁADY) mogłam wiele dowiedzieć się na różne tematy. Mam nadzieję, że to zaowocuje w przyszłości.
Drugi tydzień, był czasem działań, gdzie mogłam mieć relację nie tylko z ludźmi z kościoła, ale i z poza. Rozmawiając z nimi mogliśmy poznać ich historię, nie zawsze była kolorowa, często wzruszająca. Owi ludzie dziękowali, za poświęcony im czas i wysłuchanie. Mogliśmy się również modlić o rozwiązanie trudnych dla nich spraw.
Poświęcając czas dzieciom, zauważyłam, że czasami są one zaniedbane przez rodziców, że sprawia im radość nawet to, że obca osoba spędza z nimi czas i potrafi wysłuchać. Mogły wtedy zapomnieć o troskach.
Uważam, że to najlepiej i najbardziej efektywnie spędzony czas. Czuję, że to początek czegoś nowego. Nowych i odważnych działań, nie tylko w Krzyżu, ale i w innych miastach

,,Nie lękaj się, bo Ja jestem z tobą; nie trwóż się, bom Ja twoim Bogiem. Umacniam cię, jeszcze i wspomagam, podtrzymuję cię moją prawicą sprawiedliwą''  Iz.41:10

Jeśli, nie czujesz się na siłach by działać, zaufaj Panu. On wie, co w danej chwili jest nam potrzebne i nigdy nie zostajemy sami.